26.08.2013

ROZDZIAŁ 33

*następnego dnia*
Violetta
Weszłam do Studia w towarzystwie Naty. Opowiadała mi o tym, jak rozwija się jej związek z Maxim.
-Ziemia do Violi!- pomachała mi dłonią przed oczami. -Kontaktujesz ze światem? Nawijam do ciebie dobre piętnaście minut.- rzeczywiście, odpłynęłam, ale starałam się słuchać przyjaciółki.
-Tak.- otrząsnęłam się z tego transu. -Przez cały czas cię słuchałam, nie martw się.- ręce miałam skrzyżowane, a pod nimi trzymałam pamiętnik. W pewnej chwili wypadł mi z rąk. Postanowiłam schylić się po niego, ale dziwnym trafem podniósł go León.
-Proszę, to twoje.- podał mi fioletowy notes, a ja starałam się nie patrzeć na niego. Pociągnęłam za sobą szybko koleżankę i z powrotem zaczęłam zachowywać się normalnie.
-Viola, nie możesz unikać Leóna jak ognia.- powiedziała Naty. -Co on ci zrobił, że dalej się na niego gniewasz?- przystanęłyśmy na chwilę. Spuściłam głowę.
-Nie unikam go celowo.
-No nie wydaje mi się. Wiem, co się wydarzyło ale czy nie powinnaś mu już wybaczyć? Minęły ponad cztery miesiące, wystarczająco się nacierpiał, bo nie był z tobą.- jej słowa dały mi do myślenia.
-Naty, to nie tak jak myślisz. Ja mu wybaczyłam, ale Lara... ona ciągle się miesza. Nie mogę być z nim, bo jest niezdecydowany. Mówi mi, że mnie kocha a za moimi plecami spotyka się z Larą.
-Skąd to wiesz? Znaczy, nie że się z nią spotyka czy coś...- sprostowała swoją wypowiedź Naty.
-Czyli jednak. Rozumiem, że znalazł sobie nową dziewczynę i nie przeszkadza mi to.- tak naprawdę to w głębi serca byłam zazdrosna.
-Nie dasz sobie nic powiedzieć. Chodziło mi o to, że León znalazł sobie nową pasję, a mianowicie motocross. Lara pracuje tam jako mechanik. Zaczął się tym interesować po twoim wyjeździe. Zrozum, on tęskni za tobą.- objęła mnie ręką przyjaciółka. -Ona starała się go poderwać, cokolwiek, ale on był nieugięty.
-Po co mi to mówisz?- zapytałam ją i wydostałam się z jej uścisku.
-Po to, żeby przemówić ci do rozsądku. Zastanów się, zanim popełnisz jakiś błąd. Przemyśl to co ci powiedziałam.- gdy wypowiedziała te słowa odwróciła się i podeszła do Maxiego. Ucałowała go w policzek po czym razem udali się na lekcję tańca Gregoria.

-Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, raz, dwa...- wyliczał rytm nauczyciel. 
-Violetta Castillo, znowu się pomyliłaś. To się robi tak.- po czym zademonstrował mi krok, który źle wykonywałam. -Już rozumiesz? Mam nadzieję. Od nowa! Raz, dwa, trzy... Castillo!- znowu zrobiłam błąd.
-Jesteś zdekoncentrowana. Przerwa i za pięć minut macie mieć ten układ opanowany perfekcyjnie.- wycedził Gregorio i wyszedł z sali. Oparłam się o parapet i wzięłam łyka wody.
-Violetta, jesteś rozkojarzona. O co chodzi?- podeszła do mnie Francesca.
-Zupełnie o nic. Nie wyspałam się...- próbowałam wykręcić się od odpowiedzi, ale przyjaciółka odkryła, że ją okłamuję.
-Nie żartuj. Powiedz, coś cię gryzie?
-Sprawa z Leónem, ale nie chcę drążyć tematu. Mogę zostać sama?- Francesca udała się w drugi kąt sali i zaczęła się rozciągać. Rozejrzałam się po sali. Nie zauważyłam panny Ferro. Korzystając z przerwy udałam się do łazienki aby odświeżyć nieco twarz. Kiedy otworzyłam drzwi moim oczom ukazała się nasza Ludmiła.
Opierała się o umywalkę i miała spuszczoną głowę. Wyglądało jakby płakała.
-Ludmiła, co się stało?- zapytałam dziewczynę, a ta po prostu przytuliła się do mnie. Po chwili oderwała się i po cichu powiedziała:
-Przepraszam.- po czym wybiegła z łazienki. Nie do końca zrozumiałam jej zachowanie. Nie poznałam jej.

Ludmiła
Nie mam pojęcia co mną kierowało kiedy przytulałam się do Violetty, ale po raz pierwszy od tylu lat poczułam, że komuś na mnie zależy. Co prawda nic wielkiego nie zrobiła, ale usłyszałam z jaką czułością wypowiedziała te cztery słowa. Zaszyłam się gdzieś w kącie Studia i cicho popłakiwałam. Z tego stanu wybudził mnie głos chłopaka.
-Ludmiła? Nie płacz, proszę.- uniosłam delikatnie głowę do góry, a przed moimi oczami ukazał się obraz Tomasa klęczącego przede mną. -Nic ci nie jest?- ujął moją dłoń i pomógł mi wstać.
-N-nie... Dziękuję za pomoc.- Tomas zdziwił się moją odpowiedzią. Nie dziwię się, zawsze byłam nadętą, naburmuszoną, indywidualistyczną... jednym słowem rozpieszczoną gwiazdką. Jego reakcja wcale mnie nie zdziwiła.
-Mógłbyś coś dla mnie zrobić? Powiedz Gregoriowi, że źle się poczułam czy coś i wróciłam do domu.- nie spodziewałam się, że od razu się zgodzi.
-Nie ma sprawy.- przytulił mnie na co zareagowałam nieco inaczej. Nie byłam przyzwyczajona, że ktoś mnie przytuli, ale tak szczerze. Poczułam wtedy takie ciepło. Oddaliłam się od chłopaka i wyszłam ze szkoły.
W czasie drogi zaczęłam się zastanawiać, dlaczego Tomas to zrobił. Ja zawsze byłam dla niego miła, ale tylko wtedy gdy czegoś potrzebowałam, lub ktoś miał odmienne zdanie niż ja. Tym razem on wyciągnął do mnie pomocną dłoń. Po raz pierwszy od dłuższego czasu na mojej twarzy pojawił się szczery, najszczerszy niewymuszony uśmiech. W tym momencie wydało mi się, że zza chmur wychodzi słońce, a wszyscy są radośni. Poczułam także coś co nazywa się miłością. Tym razem prawdziwą. Wydało mi się, że naprawdę zakochałam się w Tomasie.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Krótki, ale nie miałam pomysłu na niego. Przepraszam, ale staram się regularnie dodawać rozdziały. Ostatnio zauważyłam, że nie dużo osób komentuje moje rozdziały, a ja tak liczę na waszą opinię... Jeżeli już czytasz rozdział to proszę skomentuj go nawet krótkim tekstem. Chcę zobaczyć ile osób docenia moją pracę. Myślę, że nie zanudziłam. Postanowiłam, że będę czasami pisała ONE PARTY. Linki do nich znajdywać się będą właśnie w tej zakładce. Do następnego! 
Caro <3

6 komentarzy:

  1. Mogłaś dodać więcej Leonetty :c
    A Ty Violu mogłaś chociaż podziękować Leónkowi! :c
    A Ty Leosiu, wiedz, że spisałeś się podnosząc pamiętnik ^^
    Hue Hue : D
    Czekam na następny <3

    - Sav ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kolejnym rozdziale czeka cię niespodzianka- poczekaj do jutra to zobaczysz ^^
      Całuję, Caro <3

      Usuń
    2. Huhu, nie mogę się doczekać ♥

      Usuń
  2. ZAJEBISTY <3333 TAK JAK TY <3333333
    ~ARBUZ

    OdpowiedzUsuń
  3. Świety *.* Mam nadzieję że Leonetta się pogodzi
    Pozdrowionka Ciasteczko ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział tak jak poprzednie :) ♥
    Mam jedną uwagę nie dotyczącą wprawdzie rozdziału, jak piszesz imiona czy pod tekstem nie pisz takim jasnym kolorem bo ni nie widać ;) .
    Cudowne rozdziały i gratuluję pomysłu ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli przeczytałaś/przeczytałeś rozdział prosiłabym o Twoją opinię w komentarzu. One dają mi chęci pisania kolejnych opowieści dla Was!