25.08.2013

ROZDZIAŁ 32

León
-Czego chcesz?- zapytała oschle.
-Tęskniłem. Tęskniłem tak bardzo, że przez pierwsze dwa tygodnie po twoim wyjeździe chodziłem smutny i obwiniałem się za to, że nie pożegnałem się z tobą, ale stchórzyłem. Wiem, że jesteś na mnie zła i możesz mi nie wybaczyć. Zrozumiem to.- chciałem odejść, ale Violetta mnie mocno przytuliła. Byłem zaskoczony jej zachowaniem, ale pozytywnie.
-Wybaczam ci. Ja też tęskniłam i to bardziej od ciebie. Codziennie myślałam o tobie. To może wydać się dziwne, ale ja nigdy nie przestałam cię kochać...- jej słowa mnie zdziwiły. Myślałem, że po tym wszystkim mi nie wybaczy i spodziewałem się innej wiadomości. Byłem bardzo szczęśliwy z obrotu sytuacji, ale musiała pojawić się ONA.
-Cześć kotku.- usiadła obok mnie Lara i pocałowała w policzek. Oburzona widokiem Violetta uciekła.
-Lara, co ty wyprawiasz?!- wstałem z ławki. -Violetta, czekaj! Wyjaśnię ci to!- pobiegłem za dziewczyną. Kiedy ją dogoniłem złapałem za rękę i odwróciłem w moją stronę.
-Jeszcze chwilę temu miałam nadzieję, że ty też coś do mnie czujesz. Wybaczyłam ci! A ty...- zalała się łzami. -Zostaw mnie.
-Ale to Lara mnie pocałowała. Nie kocham jej rozumiesz?! Liczysz się tylko ty.
-To puste, nic nie znaczące słowa. Zostaw mnie samą.- posłusznie puściłem jej dłoń i odszedłem. Nie chciałem się z nią dalej kłócić. Pewnie teraz nie powinienem odpuścić i być przy niej, przepraszać ją, ale nie, Verdas zawsze musi zrobić inaczej! Jestem idiotą. Kolejny raz zraniłem osobę, na której mi zależy. I jak ja mam zasługiwać na miłość?! Odwróciłem tylko głowę, aby zobaczyć gdzie poszła Viola, ale jej już nie było.
Francesca
*tymczasem RestoBand*
Wróciłam z toalety i przysiadłam się do stolika przy którym siedzieli znajomi. Oparłam głowę o ramię Marco i zaczęłam mówić.
-Nie wiem czy pamiętacie, ale Viola ma w przyszłym tygodniu urodziny. Może zrobimy dla niej imprezę-niespodziankę? Co wy na to?- zaproponowałam. Przyjaciele chętnie przystali na moją propozycję.
-W takim razie ani słówka Violettcie. Jeżeli ktoś coś piśnie, to go dopadnę...
-Nie bądź taka agresywna kochanie.- zaśmiał się Marco. Zaraz mu pokażę, kto tu jest agresywny.
-Zorganizujemy ją w Resto?- zapytała Camila. 
-Pewnie. Luca się chyba nie obrazi... Z resztą zaraz się go spytam.- po czym poszłam do braciszka, który stał za ladą i serwował klientom jedzenie.
-Braciszku, możemy zorganizować imprezę-niespodziankę dla Violetty na urodziny? Proszę tak pięknie.- powiedziałam.
-Zgoda. Ale pod warunkiem, że będę mógł pokazać moje sztuczki z balonami.- jezu, a on znowu z nimi wyskakuje. Gdzie się coś dzieje on zawsze o nich mówi.
-Jeden pokaz, nic więcej. Dziękuję!- przytuliłam mocno Luce i pobiegłam radosna do przyjaciół.
-Zgodził się! W takim razie przygotowania czas start! Kto ma jakieś ozdoby, cokolwiek przynoście je do mnie na zaplecze.- mówiłam zdyszana.
-Nie bądź taka napalona na tą imprezę.- zaśmiali się chłopcy. Ach, te ich głupie, nieśmieszne żarty. Dopiłam koktajl i opuściłam wraz z Marco znajomych po czym udaliśmy się na spacer.
Ludmiła
Siedziałam na sofie w starym dresie i przeglądałam zdjęcia w albumie. Moje włosy nie były idealnie ułożone, lecz spięte w luźnego koka. Na twarzy nie miałam ani grama makijażu. Nie pojawiłam się także w Studiu. Przewracając kolejne strony albumu przypominałam sobie sytuacje, które właśnie działy się przy robieniu tych zdjęć.
To zdjęcie było robione dwa lata temu. Byłam szczęśliwa, miałam przyjaciółkę na której mi zależało i chłopaka, którego kochałam. Potem oni mnie zostawili i urwali kontakt ze mną. Kiedy zaczęłam naukę w Studio poczułam, że mogę coś zmienić w swoim życiu. Znalazłam paczkę znajomych, która była mi bliska. Jednak po wcześniejszej znajomości zmieniłam się nie do poznania. Wszyscy znali już taką Ludmiłę, jaką tworzyłam przez ostatni rok. Nikt nie wiedział, że kiedyś byłam dobra i zachowywałam się zupełnie inaczej. Poznałam Leóna, który został moim chłopakiem. Nie czułam jednak do niego miłości, ale byłam z nim po to, aby zyskać uwielbienie w szkole. Z Naty poznałam się tak samo. Zostałyśmy pseudo "przyjaciółkami". Wykorzystywałam ją przy każdej okazji. Był także Andres. Nie lubiłam go jednak zbytnio, ale był przyjacielem Leóna więc go tolerowałam. Kiedy do szkoły zapisała się Violetta, chciałam ją gnębić. Chciałam poczuć, że nie tylko ja zostałam tak perfidnie oszukana. Oczerniałam ją kiedy tylko mogłam. Był też Tomas. Zakochałam się w nim, a on we mnie. Kiedy poznał moje prawdziwe oblicze odsunął się ode mnie tak samo jak Naty, León i Andres. Po wyjeździe Violi czułam się zagubiona. Wtedy, gdy była miałam jakieś zajęcie i nie przejmowałam się tym, że nie mam przyjaciół. Wielki ból odczułam, kiedy okazało się, że nie mam nikogo bliskiego. Pomimo tego, że gnębiłam Violettę, lubiłam ją. To jest może głupie, ale właśnie tak było. Po moim policzku spłynęła łza. Łza smutku, który towarzyszył mi przez ostatnie cztery miesiące. Nawet moi rodzice nie przejmowali się mną. Teraz ich nie ma, ponieważ wyjechali gdzieś w delegację, a mnie zostawili na pastwę losu. Nie dziwię się, że taka jestem. Nikt nigdy się mną nie interesował. Kiedy byłam mała często jeździłam na wieś do babci. Jak ja kochałam tam przebywać! Karmiłam kury, pomagałam dziadkom w prowadzeniu farmy. Później zmarli. Byli jedynymi osobami, którym na mnie zależało. Uświadomiłam sobie, że zrobiłam bardzo źle. Nie chcę być już taka... jaka jestem. Tylko czy dam radę się zmienić?

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Masakra, wena mi odeszła :( Kolejny badziew, który się wam nie spodoba. Mam pomysł na One Parta, chcecie? Nie mam do końca pewności czy go napiszę, ale spróbuję. No to chyba na tyle. Chciałabym podziękować czytelnikom mojego bloga. Wszystkim, bez wyjątku. Kocham was <3 
Caro. 

9 komentarzy:

  1. Chcemy One Parta! Przynajmniej ja.xD Według mnie wena cię nie opuściła wręcz przeciwnie! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. LARA, JAK JA CI ********!!!!!!!!!
    Już była Leonetta, a ty musiałaś wsadzić swoje dwa grosze? :c
    Ogólnie rozdział fajny <3
    Chcę więcej *____*

    Sav.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ty mnie rozwalasz swoimi komentarzami XD
      Za każdym razem kiedy napiszę rozdział czekam szczególnie na twój komentarz.
      Kocham cię <3
      Caro.

      Usuń
    2. Oo, jak miło <3
      Ja Ciebie również : D

      Sav :*

      Usuń
  3. Kocham twoje opowiadanie ♥
    Co ty mówisz? Podoba mi się ten rozdział i dobra Ludmiła :*
    Obserwuję ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tez chce one parta
    rozdzial byl super

    OdpowiedzUsuń
  5. Co ci odeszło ? Wiesz ile w tym jest emocji i czułości?
    Można się zakochać xD zart ;P
    Czekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  6. płakałam jak czytałam o Ludmile, biedna niech się zmieni i będzie z Tomim ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, zmieni się, zmieni... Z resztą sami zobaczycie :P
      Pozdrawiam, Caro <3

      Usuń

Jeżeli przeczytałaś/przeczytałeś rozdział prosiłabym o Twoją opinię w komentarzu. One dają mi chęci pisania kolejnych opowieści dla Was!