Lara
Nie mogę patrzeć na tą całą Violettę. Niby jest taka bezbronna, ale ja wiem, że to tylko przykrywka, by chodzić z Leónem. Tak, strasznie mi się podoba, kiedyś prawie byliśmy razem, a teraz mam okazję, żeby się do niego zbliżyć. I nie chcę być PRAWIE jego dziewczyną, bo będę NA PEWNO. Trzeba tylko wyeliminować Violettę, co się łatwo zrobi. Jedna chwila nieuwagi z jej strony i Leośka i już po niej. Tak, to ja dałam jej ten liścik i sprawiłam, że zemdlała. Tym razem posunę się dalej. I chyba wiem kto mi w tym pomoże... Podeszłam do chłopaka.
-Hej Diego, mam dla ciebie pewną propozycję...
-Ciekawi mnie o co chodzi, więc gadaj.
W kilka minut wytłumaczyłam jemu na czym polega plan. Chłopak zgodził się bez wahania i podszedł ze mną do Ludmiły.
-Ludmiła, mamy dla ciebie pewną ofertę nie do odrzucenia. Chodzi o wyeliminowanie Violetty. Wchodzisz w to?- spytałam.
-Sorry, nie mam czasu. Sami sobie wyeliminujcie Violkę, może później dołączę. Niestety, mam umówionego fryzjera, a jutro kosmetyczkę, w środę idziemy z mamą do spa...
-Czaję. Zadzwoń jak zmienisz zdanie.- podałam Ludmile karteczkę z moim numerem i odeszłam.
Francesca
Rozmawiając z przyjaciółmi zerkałam ciągle na Marco. Chłopak był czymś wyraźnie zestresowany. Nie wiedziałam, czy mam podejść, ale teraz albo nigdy. Po chwili znalazłam się obok niego.
-Hej...- powiedziałam, ale mi przerwał.
-Możemy się przejść?- spytał. Zgodziłam się. Wyszliśmy przed szkołę i szliśmy w stronę parku.
-Marco, mogę się ciebie coś spytać?
-Jasne, co tylko chcesz.
-Chodzi o to, że... pamiętasz dzień, kiedy przyszedłeś do Studio? Już wtedy zakochałam się w tobie. Wtedy w parku kiedy cię pocałowałam, poczułam jakieś iskierki i miałam nadzieję, że ty też je poczujesz. Miałam nadzieję, że ty coś powiesz, zrobisz, nie wiem co jeszcze ale to się nie stało. Po prostu odszedłeś do domu i zostawiłeś mnie samą. Przepraszam, ale muszę już iść.- chciałam odejść, ale Marco złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
-Fran, ja...
León
Na przerwie Violetta poszła z Camilą do Resto. Ja niestety nie mogłem z nią iść, bo musiałem zostać w Studiu. Stałem obok szafki i w niej grzebałem. Nagle ktoś położył rękę na moim ramieniu. Odwróciłem się. Nie była to Violetta.
- Cześć kotku.- powiedziała dziewczyna.
-Czego tutaj szukasz?! Odejdź.- odepchnąłem ją.
-Ja? Szukam pracy dorywczej, nowych ubrań, chłopaka takiego jak ty...- przybliżyła się.
-Odwal się ode mnie!- wyrwałem się z jej objęć i pobiegłem do Resto. Chwilę później znalazłem się w knajpie.
-Mogę się dosiąść?- spytałem Violi i Camili.
-Jasne! Siadaj.- uprzedziła mnie Camila.
-Co się stało? Jesteś przygnębiony.- spytała Violetta.
-Nic, nic... po prostu... zgubiłem klucze.- skłamałem, ale nie chciałem, żeby Violetta się dowiedziała. Byłaby zła.
-Nie martw się, potem ich poszukamy.- powiedziała Viola.
-Dobrze, dziękuję.- uśmiechnąłem się. Na chwilę zapomniałem o tej całej sprawie. Niestety musieliśmy wrócić do szkoły.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że krótki, ale nie mam pomysła :< Urwałam w najlepszym momencie Marcesci, poczekacie sobie :D
Już w kolejnych rozdziałach: Co powie Francesce Marco? Jak potoczy się ich relacja?
Kim jest tajemnicza dziewczyna, która podrywa Leóna?
Czy dojdzie do rozstania Leonetty?
Czy Larze uda się rozwalić ich związek?
To i wiele więcej znajdziecie w następnym rozdziale, pojawi się on prawdopodobnie jeszcze dziś(jeżeli będzie przynajmniej 5 komentarzy).
Ostatnio rozdziały albo mi się śnią, albo nagle w nocy przychodzi mi na nie pomysł. Nocna wena mnie nie opuszcza XD To chyba na tyle. Kocham :*
5 komentarzy-ROZDZIAŁ 21
Super rozdział daj następny jak najszybciej
OdpowiedzUsuńChciałbym dużoooooooooo LEONETTY
OdpowiedzUsuńChciałBYM ??? to faceci też czytają opowiadania ??? Hahahahahahahahahah -_-
UsuńNo a nie? Debilka!
UsuńFajny jest rozdział. Świetnie piszesz. Czekam następny
OdpowiedzUsuńPloseeeeeeee nextaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
OdpowiedzUsuńCaroline Verdas Łodyga napisz rozdział. Bo ludmiła odchodzi.
OdpowiedzUsuńHahahahaha.
super ! a przede mną ktoś napisał 5 komentarzy i myślał/-a że sie nikt nie skapnie że to ta sama osoba pisze .... hahahah :D XD
OdpowiedzUsuńWidać że komuś zależy.
UsuńFajny rodział:)
OdpowiedzUsuń