15.08.2013

ROZDZIAŁ 22

León
-I...- powiedział Gregorio.  Czemu trzyma nas w napięciu? 
-I...Lara! Gratuluję wszystkim ośmiu uczestnikom programu, reszcie dziękujemy.- wyszli z sali, a Lara posłała mi swoje urocze spojrzenie i pomachała mi. Popatrzyłem na Violkę. Była cała w skowronkach. nie dziwię się jej, przecież dostała się do programu. Podbiegła do mnie i mocno objęła.
-Udało się! Jesteśmy w programie.- pocałowałem ją gdy powiedziała te słowa. Tak mocno ją kocham. Tą chwilę przerwała nam Lara.
-León, gratuluję ci przejścia dalej.- uścisnęła mocno moją rękę. Widziałem, jak Violi ze złości trzęsło się oko.
-Lara, możesz odejść, przeszkadzasz nam!- krzyknęła.Była bardzo zła.
-Weź wyluzuj, już idę. Pilnuj swojej dziewczyny!- krzyknęła na odchodnym Lara i puściła mi oczko. 
-Kotku, nie przejmuj się tą dziewczyną. Może chodźmy uczcić wygraną z przyjaciółmi, co?- podsunąłem pomysł. Zgodziła się i już w lepszym nastroju poszliśmy razem z innymi do Resto. Czas nam szybko i miło minął, ale każdy musiał już wracać do domu. Odprowadziłem Violettę i sam udałem się do domu. Jako, że mieszkam blisko Studia wszedłem jeszcze na chwilkę, żeby schować coś do szafki. Kiedy miałem już iść usłyszałem za sobą głos:
-Jesteśmy już sami, więc na spokojnie mogę ci pogratulować. W końcu oboje przeszliśmy, może jakoś to uczcimy, co?- powiedziała Lara.
-Nie dziękuję, muszę wracać już do domu.- chciałem już się wycofać, ale złapała mnie za rękę i przyciągnęła do siebie. Popatrzyliśmy sobie w oczy. Nie pamiętałem kiedy ostatni raz tak na nią patrzyłem. Kiedyś byłem w niej zakochany. Dlaczego tak jest? Zrobiłem coś, czego nie powinienem nigdy zrobić. Pocałowaliśmy się.
Co ja zrobiłem? To było złe, bardzo złe. Co z tego, że kiedyś Lara mi się podobała? Jestem teraz z Violettą i tylko ona się liczy. Odepchnąłem Larę.
-To było... cudowne.- powiedziała.
-Przepraszam, ale to nic nie znaczyło. Zapomnij o tym.- odpowiedziałem jej i uciekłem. Boże, co ja najlepszego zrobiłem?! Chciałem zapomnieć o tej sprawie, ale niestety nie potrafiłem. Nie wiedziałem jeszcze, że to początek wielkich kłopotów.
Violetta
*następny dzień*
Obudziłam się cała w skowronkach. Dostałam się do programu, mam najwspanialszego chłopaka na świecie, najlepszych przyjaciół i kochającą rodzinę. Czego chcieć więcej? Ubrałam się i ruszyłam do Studia. Wchodząc do szkoły czułam na sobie kilkanaście par oczu. Wyszukiwałam wzrokiem Leóna, ale nigdzie go nie zauważyłam. W pewnym momencie wszedł do Studia, ale gdy mnie zobaczył, od razu skręcił w inna stronę. Nie miałam szansy z nim pogadać. Chwilę później podeszła do mnie Fran ze smutną miną. 
-Co się stało Fran? Dlaczego wszyscy dzisiaj są tacy markotni?- spytałam.
-Wiesz... wolę, żebyś sama to zobaczyła. Włącz pierwszy filmik.- podała mi do ręki tablet. Była na nim włączona oficjalna strona Y-Mix. Dotknęłam na ekranie pierwszą ikonkę i moja mina od razu zrzedła.
Dlaczego? Miałam wielką gule w gardle. Po policzku spłynęła mi łza. Jak on mógł pocałować Larę? To wszystko było kłamstwem? Próbowałam obudzić się z tego koszmarnego snu. Na marne. To rzeczywistość, bardzo okrutna. Oddałam Fran tableta i wybąkałam tylko:
-Dzięki...- wybiegłam ze Studia. Poszłam gdzieś na ławkę i tam płakałam. 
Francesca
Nie chciałam, żeby Viola się o tym dowiedziała. Szczególnie w ten sposób. León zachował się nie w porządku. Czemu on to zrobił? Teraz moja przyjaciółka pewnie gdzieś szlocha, a ja nie mogę niestety jej pomóc. Zadzwonił dzwonek i wszyscy musieliśmy udać się do sali.
-Gdzie jest Violetta?- spytała Angie, ponieważ zauważyła, że brakuje jej siostrzenicy.
-Źle się poczuła.- skłamałam. Popatrzyłam na Leóna morderczym wzrokiem. Chłopak odwrócił głowę. Lara gapiła się na niego. Eh, udusiłabym ją, albo nawet gorzej. Dlaczego wszyscy chcą zaszkodzić naszej Leonettcie?! Lekcja przebiegła nam bardzo szybko i mieliśmy przerwę. Viola nie pojawiła się przez kolejne dwie lekcje. Martwiliśmy się o nią. A może ona sobie coś zrobiła? Nie mam bladego pojęcia.
León
Wiem, że źle robię nie przyznając się Violi do tego, że pocałowałem Larę. To była chwila słabości. Jestem wielkim głupkiem, bo dałem się omamić dziewczynie. Przez resztę dnia szukałem w szkole Violetty, bez skutków. Zauważyłem, że wchodzi do szkoły. Trzymała w ręku tableta i zmierzała w moją stronę.
-Co to ma znaczyć León?!- wykrzyczała mi w twarz. Nie wiedziałem o co chodzi.
-Nie zgrywaj głupka. Zobacz sam.- podała mi sprzęt. Zobaczyłem nagranie, na którym całujemy się z Larą. O nie! Kamery w Studio wszystko zarejestrowały, a Marotti wrzucił ten filmik na stronkę?! Masakra.
-Violu, to nie tak, daj mi sie wytłumaczyć...- próbowałem się bronić.
-Uwierzyłam ci, że to zdjęcie jest zrobione specjalnie i do niczego nie doszło, ale mam teraz dowód!- zabrała mi tableta i rozpłakała się.
-Daj mi się wytłumaczyć, dla naszego dobra powinnaś wiedzieć...- nie dała mi dokończyć.
-Nie ma już żadnych nas! To... to koniec.- uciekła. Jezu, co ze mnie za chłopak? Jestem beznadziejny, w każdym calu. Nie zostawię tak tego. Będę o nią walczył.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Leonetta znowu się rozstała... tylko mnie nie bijcie! Mam już plan jak ich połączyć dlatego ich rozdzieliłam. Ale tylko na jakiś czas. Później obiecuję, że przez długi czas będą razem i może nawet się nigdy już nie rozstaną. Sorki, że nie pojawił się wcześniej, ale byłam na wycieczce i późno wróciłam. Jeżeli macie jakieś pomysły na rozdziały, to piszcie je w komentarzu, może je wykorzystam :) Chciałabym, żeby pojawiło się tu kilka komentarzy, bo inaczej nie dodam rozdziału. Mały szatnażyk nie zaszkodzi ;) To by było na tyle, papa :)

3 komentarze:

  1. Rozdział ok tylko bez Leonetty ;/ ale i tak SUPER kauflandzie xD
    ~ARBUZ

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział mimo że Leonetta się rozstała..;/mam nadzieję że szybko powróci..;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Smutne ;/ Ale i tak wiadomo ze Leoś ją odzyska c'nie ?

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli przeczytałaś/przeczytałeś rozdział prosiłabym o Twoją opinię w komentarzu. One dają mi chęci pisania kolejnych opowieści dla Was!