31.10.2013

ROZDZIAŁ 63

Francesca:
      Po przerwie mieliśmy zajęcia taneczne z Gregorio. Nauczyciela jeszcze nie było, więc każdy robił to co chciał. Podeszłam do Marco i wtuliłam się w niego, tak bez powodu. Szybko jednak odlepiłam się, ponieważ do klasy weszła jakaś kobieta i stanęła naprzeciwko nas.
-Kim pani jest?- spytałam podchodząc bliżej.
-Jestem Jackie Saenz, miło mi was poznać.- przywitała się. Po chwili wszedł również Antonio.
-Widzę, że poznaliście już Jackie, moją siostrzenicę. Będzie od dzisiaj uczyła was tańca na przemian z Gregorio, który ma dzisiaj wolne. Nie przeszkadzam wam i zostawiam samych.- zaśmiał się i wyszedł. Kobieta uśmiechnęła się i włączyła muzykę. 
-Na początek coś prostego. Patrzcie się uważnie. Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, raz, dwa...- pokazywała. Próbowałam coś podchwycić, ale niestety, układ był zbyt trudny. To jest niby poziom początkujący, to ja się boję, jaki jest trudny...
-Czemu nie tańczycie, co?- zatrzymała muzykę. Westchnęła głośno i zaczęła się rozciągać.
-Za chwilę powoli pokażę kroki, a teraz chwila przerwy.- wzięłam do ręki butelkę z wodą i napiłam się, chociaż wcale nie byłam spragniona.
 Angie:
      Parzyłam sobie właśnie kawę w pokoju nauczycielskim, gdy wszedł Pablo.
-Cześć kochanie.- ucałował mnie na przywitanie w policzek. Zarumieniłam się i zadałam mu pytanie.
-Też chcesz kawy?- kiwnął twierdząco głową i zaczął szukać czegoś w papierach. 
Nagle drzwi pokoju otworzyły się z hukiem i mój ukochany wylądował na ziemi. Podbiegłam szybko pomóc mu wstać, ale zrobiła to za mnie inna osoba. Mężczyzna otrzepał się i przetarł oczy z niedowierzania.
-Jackie?!
-Pablo?!- oboje rzucili się sobie w ramiona. Patrzyłam na tę scenkę z zazdrością.
-A ja jestem Angie.- odchrząknęłam i podałam rękę najprawdopodobniej znajomej Pabla. Uścisnęła ją i zasiadła przy stole. Nie spodobała mi się za bardzo, ale nie okazywałam zniechęcenia do jej osoby.
-Jackie jest nową nauczycielką tańca. To moja siostrzenica, mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu.- orzekł Antonio i wyszedł. Pablo również się ulotnił pod pretekstem zajęć z uczniami. Zostałam z nią sam na sam.
-Widzę, że dobrze ci się układa z Pablo.- oznajmiła zakładając nogę na nogę. -Ta wasza sielanka już niedługo się skończy. On jest moim przyjacielem i czuję, że nadal mnie kocha. Ach... to były czasy.- westchnęła głęboko i wstała od stolika. Miałam ochotę wyrwać jej te kudły i nie wiem co jeszcze. Angie, opanuj się, co ty masz dwanaście lat?
Esmeralda:
       Wyszłam właśnie z domu Jade. Z triumfalnym uśmieszkiem na twarzy skierowałam się w stronę kawiarni, gdzie miał znajdować się German. Z pewnego źródła wiem, że przychodzi tam codziennie na kawę i ciastko. Poprawiłam włosy i wkroczyłam do akcji. Odwróciłam wzrok i szłam przed siebie. Specjalnie zahaczyłam o nogę stolika i wylądowałam w ramionach mężczyzny. 
-Ojej, przepraszam, zagapiłam się...- udałam zmartwioną. On tylko pomógł mi wstać i pozbierał papiery z teczki, po czym mi ją wręczył.
-Nic się nie stało. Jestem German Castillo, a pani?
-Esmeralda Ginz, miło mi pana poznać.- uścisnęłam jego rękę.
-Jak już tak stoimy, to zaproszę panią na kawę. Na przeprosiny.
-Nie będę zawracać głowy. No, ale skoro nalegasz... No dobrze.- posłałam mu uroczy uśmiech. Dał się wkręcić. Teraz cały plan pójdzie jak z płatka.
Violetta:
      Taty nie było w domu, więc ja sama postanowiłam się przejść. Zrobiło się trochę chłodno, więc zarzuciłam sweter na ramiona. Spacerowałam sobie po ulicy, aż w końcu stanęłam przed wejściem na cmentarz. Czas odwiedzić mamę. pomyślałam. Kupiłam chryzantemę i weszłam na obiekt. W pięć minut doszłam do grobu mamy. Położyłam na nim kwiat i zaczęłam się modlić.
-W imię Ojca, i Syna i Ducha Świętego.- złożyłam ręce. Mamo, tak mi Ciebie brak. Czuję jednak Twoją obecność. Ty zawsze mnie wspierasz, nawet z góry. Kocham Cię i mam nadzieję, że wreszcie się spotkamy. Po moim policzku spłynęła łza. Poczułam, jak ktoś kładzie mi rękę na moim ramieniu.
-Ty też?- spytał León ciepłym głosem. Odwróciłam się i wtuliłam w jego tors. Nie wiem co bym bez niego zrobiła. 
-Ty nigdzie nie odejdziesz, prawda?- spytałam. On starł moje łzy i ucałował w czoło.
-Nigdy bez ciebie.

      Do wieczora siedziałam u niego w domu na kolanach i tuliłam się do niego. Na dworze było zimno i padał deszcz, a León nie pozwolił mi wychodzić. W sumie to sama nie chciałam, tak dobrze było mi w jego ramionach. 
-Opowiedz mi coś o swojej mamie.- powiedziałam. Chłopak popatrzył na mnie zdziwionym wzrokiem, ale postanowił to zrobić.
-Na pewno?- spytał. -No więc moja mama jest najlepszą kobietą na świecie, oczywiście wraz z tobą.- zaśmiał się. -Rano szykuje mi śniadanie, robi ciepłe kakao, tuli, kiedy jestem smutny, zawsze, ale to zawsze wie co się dzieje. Jest po prostu niezastąpiona. Pomimo kłótni i nieporozumień bardzo mocno ją kocham.- skończył. -Ty płaczesz?- kiwnęłam głową.
-Nie przejmuj się. Tak pięknie o niej opowiadasz, sama bym chciała czuć się tak jak ty, kiedy jest przy tobie mama. Nawet nie wiesz, jak mi jej brakuje...- otarł kciukiem mój policzek. 
-Moja mama może być też twoją mamą.- uśmiechnął się, a ja mimowolnie zrobiłam to samo. 
-Szkoda, że pomiędzy Angie, a tatą niczego nie ma. Oddaliłyśmy się od siebie ostatnio. Brakuje mi jej w domu...
-Na pewno wróci. Obiecuję. Jeszcze nie wiem jak to zrobię, ale tak będzie.- oznajmił, a ja go pocałowałam. Jaki to skarb mieć takiego Leosia przy sobie. Czuły, troskliwy [...] po prostu ideał.
-Aż mi wstyd, że masz taką beznadziejną dziewczynę.- posmutniałam.
-Nie mów tak, jesteś najlepszym, co mnie spotkało w życiu.- mocno mnie przytulił.
Camila:
      Popołudnie nie należało do najprzyjemniejszych. Pogoda sprawiła, że stałam się markotna, dlatego więc rzuciłam się plackiem na kanapie przed telewizorem i włączyłam pierwszy lepszy kanał. Leciały akurat wiadomości.
-Uwaga! Mamy ważne ogłoszenie. W okolicach Buenos Aires mieszka groźny mężczyzna. Zanotowano już kilkanaście włamań i porwań. Jeżeli zauważyliście kogoś podejrzanego, dzwońcie na policję.- szybko wyłączyłam telewizor. Przypomniały mi się ostatnie wydarzenia. Na samą myśl wzdrygnęłam się. To chyba nie ten sam mężczyzna. Oby...

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Proszę bardzo. Krótkie info, bo jestem odrobinę zajęta na Skype XD
Caro <3

9 komentarzy:

  1. Karolcia <3
    Co tu powiedzieć? Wiesz, że rozdział jest genialny ^-^ Bo wiesz, tak? : D ♥
    Esmeralda chce rozkochać w sobie Germana? ; 3
    A to z Camilą... wohohoho. W pierwszej chwili miałam wrażenie, że to Adrian [wiem, jestem cholernie puknięta]. Ale potem jak przeczytałam to jeszcze raz, to przypomniały mi się te włamania i w ogóle.

    Przepraszam, za taki denny komentarz :(

    Te quiero,
    Sav ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. supersupersupersupersupersupersupernextnextnextnextnextnextnext

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny ♥
    kochanie jak ja cię uwielbiam ale ty to wiesz ^^
    dziś króciutko ale genialny był ♥
    całuję cię i czekam na next :**
    MARCELA *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskii rozdział ♥
    Uwielbiam czytać Twoje opowiadania , bo zawsze poprawia mi się humor. :)
    Nie wiem co mogę jeszcze napisać. xD
    Zapraszam do mnie na nowy rozdział.^^

    Pozdrawiam,
    Jogobell. < 3

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Znalazłam wczoraj twojego bloga, przeczytałam wszystkie rozdziały i oficjalnie stwierdzam, że blog jest cudowny! To nie wiarygodne, że masz dopiero 12 lat, a już tak cudownie piszesz! Jestem ciekawa twoich opowiadań, kiedy będziesz miała lat 20 :) Może zostaniesz pisarką...? Szczerze w to wierzę :) Powodzenia.
    Co do rozdziału, to był cudowny! Wspaniale oddałaś wszystkie emocje i uczucia... Po prostu pięknie. Zazdroszczę talentu :) Ja również piszę swoje opowiadania, ale jeszcze nie zdobyłam się, żeby założyć bloga, choć trochę tych swoich historii mam :) No, ale odchodzę od tematu :P
    Wspaniale. Ta końcówka z perspektywy Cami tak mnie zaciekawiła, że teraz tylko czekam na kolejny rozdział :)
    Pozdrawiam, życzę weny!
    Twoja nowa czytelniczka
    Ola :)

    PS. Co do tego bloga z One Partami, to już przed chwilą na nim byłam i komentarz również zostawiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz! Nawet nie wiesz ile uśmiechu wywołał na mojej twarzy :) Cieszę się, że ktoś docenia moje starania.
      Nie bój się, załóż bloga i pokaż wszystkim swoją twórczość! A potem przyjdź tu i sama daj linka, a będziesz we mnie miała stałą czytelniczkę.
      Pozdrawiam Olu!
      Karolina :*

      Usuń
    2. Ja ciągle nad tym myślę, i myślę, może się namyślę i założę :) Na razie w pełni pochłania mnie mój nowy One Part o Naxi :) Bo szczerze, to wolę pisać One Party :) Tylko boję się, że w końcu braknie mi pomysłów :P
      No dobrze jeszcze pomyślę i może się na to zdobędę :)
      Ola :)

      Usuń
    3. To liczę, że ujawnisz swój talent :) Jeżeli chcesz, możesz mi wysłać na maila jakąś pracę, to sobie przeczytam :P

      Usuń
    4. Może, może... :) nie wiem, jeszczę się zastanowię :)
      Ola :)

      Usuń

Jeżeli przeczytałaś/przeczytałeś rozdział prosiłabym o Twoją opinię w komentarzu. One dają mi chęci pisania kolejnych opowieści dla Was!