23.11.2013

ROZDZIAŁ 69

Violetta:
       Zabrałam się za pakowanie walizek. Trudno będzie mi się rozstać z tym domem. Tyle wspomnień z nim związanych, ale... To wszystko nie będzie miało jakiegokolwiek sensu. Za godzinę opuścimy lokum i zamieszkamy w jakimś hotelu. Nie wierzę, że tata coś ukradł. Nie byłby do tego zdolny. Do zrobienia komuś obciachu- owszem, ale nie kradzieży. Jest takim porządnym człowiekiem, a posądzają go o takie świństwa. Pomimo tego, kocham go nad życie i choćby nie wiem co się stało, ten fakt nigdy się nie zmieni. Smutna, a zarazem zamyślona siedziałam na łóżku i składałam ubrania. Po polikach spływały łzy, ale starałam się je powstrzymywać. Będę twarda, dla taty. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Zza nich wyłoniła się głowa mojego kuzyna. Wszedł do pokoju i usiadł naprzeciwko mnie.
-Wszystko w porządku?- spytał, głaszcząc mnie po ramieniu. Starłam palcem łzy i spojrzałam na Federica.
-Jasne. Jeżeli skończyłeś się pakować, to mi pomożesz?- chłopak natychmiast się zgodził i zaczął chować do pudeł książki, kartki i inne moje rzeczy. Obok szafy leżało chyba z siedem kartonów. Idąc po kolejne ciuchy, potknęłam się o jeden z nich. Przez przypadek zepchnęłam z półki pozytywkę mojej mamy. Dolna część małego pianina odpadła, ale oprócz niej wyleciała karteczka. Najwidoczniej była tam schowana. Podniosłam ją i otworzyłam. Były na niej zapisane słowa piosenki. Federico wyszedł na chwilę, więc zostałam sama. Zaczęłam czytać tekst na głos.
Es seguro que me oíste hablar
de lo que se puede hacer,
de la magia que tiene cantar
y de ser quien quieres ser
Ya no importa qué pueda pasar,
sino lo que tú has de hacer,
el color que uses al pintar,
lo que pienses y el pincel
Napisała ją moja mama? Dlaczego nigdy wcześniej o niej nie wiedziałam? Była tak dobrze ukryta, ale nie mam zupełnie pojęcia czemu. 
-Violetto, jesteś gotowa?- spytał tata, który wyszedł warunkowo z więzienia.
-Już schodzę.- schowałam karteczkę do kieszeni. Wzięłam walizkę i torebkę, po czym zeszłam na dół. Tak bardzo będzie mi brakować tego domu... Resztę rzeczy zabierze firma meblarska i schowa do jakichś piwnic.
Federico mocno mnie przytulił i delikatnie się uśmiechnął.
-Będzie dobrze, zobaczysz.- Olga zaniosła się płaczem, więc Ramallo wyszedł z nią za próg domu.
Wtuliłam się w tatę. Teraz już nie powstrzymywałam się od niczego. Nie zapomnę tych chwil przeżytych w tym domu. Przez tyle lat w nim mieszkałam, a teraz? Jedynymi pamiątkami są zdjęcia. Wiem, że długo będę w nie spoglądać, by móc choć trochę poczuć się jak w domu. 
Ostatni raz rzuciłam spojrzenie na salon. Był pusty. Wszystkie meble zabrano, więc świeciło pustkami.
-Czas się zbierać...- szepnął mi do ucha tata. Przytaknęłam i skierowałam się w stronę drzwi, ciągnąc za sobą walizkę. Powstrzymał mnie jednak León, który nagle przybiegł do mnie...

León:
       Leżałem na łóżku myśląc o tym, co będzie dalej. Violetta i jej tata muszą się wyprowadzić. Wcale tego nie rozumiem. Przecież German jest bardzo uczciwym człowiekiem. I wtedy nagle mnie olśniło. Wiem, co może uratować rodzinę Castillo! Nie usunąłem jeszcze tego filmiku z telefonu, na którym jakaś kobieta wkłada wartościowe rzeczy do szafek w gabinecie ojca Violi. Czym prędzej wybiegłem z domu i skierowałem się do mojej dziewczyny. Nie będą siedziały w więzieniu niewinne osoby, i ja już się o to postaram.
-Violetta!- krzyknąłem do dziewczyny, gdy tylko ją ujrzałem. Ta natychmiastowo odłożyła walizkę i rzuciła się w moje objęcia. Tuliła mnie mocno i nie chciała puścić. -Mam coś, co uratuje twoją rodzinę.
-Co?- spytała, odsuwając się ode mnie. Spojrzałem na funkcjonariuszy i od razu do nich podszedłem.
-Aresztujecie niewinnego człowieka. Ja wiem, kto stoi za tymi kradzieżami, i nie jest to pan Castillo.- wyjąłem z kieszeni spodni komórkę i przewinąłem do momentu, gdzie pewna kobieta kryła w biurku biżuterię. Viola i jej ojciec nie mogli uwierzyć w to, że znalazłem coś na ich obronę. Od razu rozpoznali w niej Esmeraldę. Późniejsza akcja toczyła się w szybkim tempie, aż nie mogłem tego ogarnąć.
Zamknęli Esmeraldę, Jade i Matiasa. Pana Germana oczywiście uniewinniono i pozwolono wrócić do własnego domu. Miałem już iść, ale mężczyzna mnie zatrzymał.
-Dziękuję ci, Leónie. Pomogłeś mi tak bardzo, że nie wiem, co powiedzieć. Uratowałeś nas.- mocno mnie objął. Uśmiechnąłem się. Zobaczyłem, jak Violetta płacze. Były to łzy wzruszenia. Podeszła do nas i dołączyła do uścisku. Kiedy zostaliśmy sami, dziewczyna popatrzyła mi prosto w oczy i zarzuciła ręce na szyję.
-Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła. Jesteś... jesteś niesamowity. Kocham cię, wiesz?- powiedziała, zbliżając się do moich warg. Czułem jej oddech. Przejąłem inicjatywę i wpiłem się w jej usta. Jeszcze nigdy nie całowaliśmy się tak namiętnie. I znowu czułem, że latam. Jak za każdym razem.
-Dziękuję.- pogłaskała mój policzek.
Camila:
       Jestem głupia, ponieważ uciekłam od Andresa. Jestem głupia, ponieważ ukrywam swoje uczucia. Jestem głupia, ponieważ... Koniec. Dość kłamstw. Od kiedy Andres mnie wspierał, czuję, że znowu mogę żyć tak jak dawniej.
Trwała właśnie próba na zakończenie roku. Ja, Andres, Maxi i Fran ćwiczyliśmy "Esto no puede terminar".
Abro los ojos y mi voz
se quiebra de la emoción
Luces, aplausos y el telón
se abre en cada función
Siento la música vibrar
Mi cuerpo empieza a temblar
Respiro en cada ocasión
Que empiece el juego

-Camila, wszystko w porządku?- spytał Maxi po zauważeniu, że nie śpiewam. Odwróciłam się w stronę Andresa i wpatrywałam się w niego. 
-Tak. Mogłabym zostać sam na sam z Andresem?- spytałam. Przyjaciele opuścili salę, a ja zwróciłam się do chłopaka. -Co u ciebie?- wydusiłam. On obdarzył mnie obojętnym spojrzeniem i spuścił głowę.
-Jakoś leci. Tylko po to kazałaś im wyjść?
-Nie do końca. Andres, jesteś na mnie zły?
-Wiesz, nie chcę o tym rozmawiać.- odstawił gitarę i miał już iść, ale go zatrzymałam.
-Ale ja chcę. Moja odpowiedź brzmi tak.- uniosłam kąciki ust w górę.
-Co tak?- spytał, a ja zbliżyłam się do niego. Delikatnie musnęłam jego wargi. Kompletnie się tego nie spodziewał. Zresztą ja również. Nie myślałam, że jeszcze się zakocham. A tu proszę- miłość przychodzi w najmniej oczekiwanych momentach.
Violetta:
       Parę godzin później wszystko było prawie po staremu. Meble już stoją na swoim miejscu. Siedziałam na kanapie i przypomniałam sobie o piosence. Wyjęłam kartkę z kieszeni i zawołałam tatę. 
-Co się stało?- spytał. Podałam mu karteczkę.
-Wiesz co to za piosenka?- on spojrzał na nią i usiadł do pianina.
-Dobrze wiem.- uśmiechnął się i zaczął grać melodię, której nie znałam.
-Tato, skąd znasz tą piosenkę?- zdziwiłam się. Ojciec nigdy nie okazywał swojego talentu. Zagrał ją i nawet zaśpiewał. Z pamięci. Po chwili wstał i usiadł koło mnie. Głośno westchnął i spojrzał w moją stronę.
-Kochanie, twoja mama napisała ją parę miesięcy przed śmiercią. Miała wykonać ją na swojej trasie koncertowej, jednak nie było to dane, gdyż zginęła. Przedtem schowała jednak tekst do swojej skrytki. Tylko ja znałem melodię, bo to ja ją ułożyłem. Można powiedzieć, że ta piosenka jest naszej rodziny. Chciałbym, żebyś wykonała ją na zakończeniu roku. Spytasz się Pabla, czy byłaby taka możliwość?- przytaknęłam i wtuliłam się w ojca. Znowu dowiaduję się czegoś nowego.
-Oczywiście.- uśmiechnęłam się.
Federico:
       Tomas odpuścił. Wyjechał z kraju do swojej ojczyzny. Do Hiszpanii. Ludmiła całkiem się zmieniła. Wciąż ją kocham i wiem, że nigdy nie przestanę. Każda chwila z nią spędzona jest magiczna, niepowtarzalna... Po prostu nie do opisania. Uwielbiam jej śmiech, to jak zatraca się w moich oczach, bo co jak co, ale one są piękne. Dziewczyna jednak piękniejsza. Kocham jej dobre serce. Kocham ją za wszystko.
Na całe szczęście całe zamieszanie z wujkiem już się wyjaśniło. Cieszę się, że wreszcie wszystko wraca do normy. Ostatni czas był dla wszystkich bardzo trudny, ale teraz... możemy cieszyć się spokojem. I oby już tak zostało.
Angie:
       Wreszcie zdobyłam się na porozmawianie z Pablo. Od tygodni nie ma dla mnie czasu, spotyka się z Jackie, a jego wymówka zawsze jest taka sama. "Muszę nadrobić stracone lata". Nie widzi, że owinęła go sobie wokół palca? Mam już tego dosyć.
-Pablo, możemy porozmawiać?- spytałam mężczyzny. Ten zaprzestał szperania w papierach i podszedł do mnie.
-Co jest?- spytał, łapiąc mnie za ręce.
-Dobrze wiesz. Nie widzisz, że ostatnio się od siebie oddalamy? Ja tak nie chcę. Zrozum, jeżeli to nadal się będzie ciągnąć, to wreszcie z tym skończę...
-Kochanie, nie. Proszę. Wiem, że postąpiłem źle. Daj mi jeszcze jedną szansę.- wyszeptał. Nie wiem już, co mam o tym myśleć. Zgodzić się?
-Ostatnią.- ucałowałam go w policzek i odeszłam.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mega wielkie przepraszam. Nie dość, że tyle czekaliście, to jeszcze wam daję takie coś. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Wybaczcie.
Caro  

15 komentarzy:

  1. Super;-)
    Leoś bohater, ubóstwiam go<3
    Czekam na next;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział :)
    Wielbię Leona, za to, że nagrał ten filmik <333333 Uratował rodzinę Castillo przed wyprowadzką :)
    Camila w końcu przejrzała na oczy i zobaczyła, jak ważny jest dla niej Andres xD Wiedziałam, ze prędzej czy później się zorientuje :)
    Przepraszam za tak krtóki komentarz, ale się śpieszę :P
    I nie pisz, że ci nie wyszło, bo to nieprawda xD
    Pozdrawiam <33333

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww Śliczne to! <333
    Esmeralda nie lubię jej!!! Foch! :3
    Oooo Leon im pomógł! Słodkie! *.*
    German i piosenka. Aha^^
    Twój wspaniały blog trafił do mojego
    " Wasze blogi przez, które padam na nogi "
    Bo jest świetny!
    Czekam na next! / ( Tak wiem że przesadzam z tymi wykrzyknikami )
    Pa! ( Hehe i znowu wykrzyknik )

    Melka :***

    OdpowiedzUsuń
  4. Karunia dodała rozdzialik ♥
    Ajajaj, ja wiedziałam, że Leoś będzie bohaterem ^ ^ (pewne źródła... LOL - przecież od Ciebie XD).
    Cares *o* <333 Wiedziałam, że chcesz Camilko : D
    Żegnam Tomas, nie wracaj ; 33 Nikt Cię tu nie potrzebuje :P
    Feduś kocha Ludmiłkę, lalalalalalala <33
    Jak ja nienawidzę Jackie... xD

    Beznadziejny komentarz, wiem...

    Kocham Cię,
    Sav ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział cudownyy. ! :33
    Ja to nie wiem skąd Ty takie świetne pomysły czerpiesz ?! :D
    Każdy rozdział , tak bardzo wciąga. ^^
    Kochamm. ♥
    Czekam na next.. ;*

    Twoja,
    Jogobell. < 3

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne, fajne, bardzo fajne :)
    Nic więcej nie napiszę, bo nie mam siły :(
    Wybacz, proszę <3

    Ps. Ogarniasz dziś tego twitcama? Ja tak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybaczam :P
      No ba, że ogarniam ;D Już się nie mogę doczekać <3
      Czekam jeszcze tylko na TC Mechii :*

      Usuń
  7. Cudo! Leoś bohaterem <33. Esmeralda! Pffff! Grrr.... Wrr... Cares ^^. Fedemiłka ^^. Suupeeer! Te amo!
    <33 ^^
    Ania Blanco ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. dopiero niedawno odkryłam twojego bloga i tak mnie wciągnął że przeczytalam wszystkie rozdziały i z niecierpliwością czekam na następny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. awwh, przecudowny rozdział! ♥
    jak ja sobie kocham Cami i Andresa w Twoim opowiadaniu, omg. *.*
    no i Leon bohater, a jak! hahah, moje kochanie. nie nic.. XD
    czekam na next'a z niecierpliwością! :)
    el-mas-importante-es-amor.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejciu, jak ty ślicznie piszesz.
    Leoś, kocham cię dosłownie jeszcze bardziej. Dzięki tobie Viola została ^^
    Ubóstwiam !
    Esmeralda, zawiodłam się na tobie. Normalnie foch forever !
    Jejciu, normalnie nic tylko czekać na next. :D
    Pisaj, pisaj
    Ally <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Zostałaś nominowana do LBA na tym blogu: http://leonettaopowiadanie.blogspot.com/2013/11/liebster-blog-awards.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Super piszesz! Niedawno natknęłam się na twojego bloga:) i jestem zadowolona z tego, że go znalazłam. Zapraszam do mnie http://violetta-vilu-i-leon.blogspot.com/ y pozdrawiam :*
    Nicky

    OdpowiedzUsuń
  13. http://www.bambini.eu/wp-content/uploads/2013/11/Martina-Stoessel-Libre-Soy-video-Frozen-il-regno-di-ghiaccio.jpg
    http://www.youtube.com/watch?v=f4tGddRblok Libre soy
    http://www.youtube.com/watch?v=ZHaCAMl7RGw Libre soy za kulisami
    http://www.youtube.com/watch?v=PFiLN3pkOFo Remix
    http://www.youtube.com/watch?v=AyuPDcJ9K7M Wpadki na planie
    http://www.youtube.com/watch?v=XB3wLRFwvoQ Wpadki na planie cz1
    http://www.youtube.com/watch?v=cHILIlSqKkg Wpadki na planie cz2
    http://www.youtube.com/watch?v=EeHs5FXvEFI Wpadki na planie cz3
    http://www.youtube.com/watch?v=aKA_XDBkMso Wpadki na planie cz4
    http://www.youtube.com/watch?v=Vt3PneCaAeQ Wpadki na planie cz5
    http://www.youtube.com/watch?v=W-JK9lhaznE Wpadki na planie cz6
    http://www.youtube.com/watch?v=3-Kw7U6Mco0 Plan ( początek )
    http://www.youtube.com/watch?v=rjJmHq03uc0 pioseneczka
    Karolina

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli przeczytałaś/przeczytałeś rozdział prosiłabym o Twoją opinię w komentarzu. One dają mi chęci pisania kolejnych opowieści dla Was!