19.07.2013

ROZDZIAŁ 1

Violetta
Właśnie wróciłam do domu. Nie mam pojęcia po co tata zabrał mnie do Niemiec na 2 tygodnie. Miał podpisać jakąś umowę, ale mógł beze mnie. Mogłam zostać w Buenos Aires, Olga by się mną zajęła. Musiałam na ten czas opuścić Studio. No i przyjaciół. Maxiego, Camilę, Francescę... Leona. Za nim najbardziej tęskniłam. Wiem, nie jesteśmy parą ale chciałam znów zobaczyć te jego piękne oczy, uroczy uśmiech i te dołeczki... Trochę się rozmarzyłam bo tata zaczął mi pstrykać przed oczami.
-Violetto, co ci się stało? Ocknij się!- powiedział tata.
-Ducha zobaczyłaś?!- Jade jak zwykle miła...
-Pewnie się zamyśliła. Tęskni za przyjaciółmi.- Angie wiedziała o co chodzi.
-Tak, prawda. Kiedy przyjdziemy, mogę ich zaprosić?- spytałam z nadzieją, że tata mi pozwoli.
-Oczywiście córeczko! Przyprowadzaj swoich znajomych.- wydawał się podejrzanie miły.
-Dziękuję! Jesteś najlepszym tatą na świecie!- powiedziałam i pobiegłam do domu.

Francesca
-Ciekawe, kiedy Viola wróci.
-Pewnie by zadzwoniła.- Cami jak zwykle miała rację.
-Czy komuś przypadkiem nie dzwoni telefon?- powiedział Maxi.
-O to mój! Viola dzwoni! Dam na głośnik.- i tak zrobiłam.
(Viola)-Fran? Wróciłam do domu! Zapraszam ciebie, Cami, Maxiego i Leona do mnie do domu. Zgadzasz się?
-No jasne, że tak!  I reszta także- powiedziałam
(Viola)-Jak to? To oni tam są? 
-Heej!- Krzyknęli wszyscy naraz.
(V)-No to widzimy się po lekcjach u mnie. Jeszcze zadzwonię do Leona żeby przyszedł.
-Za parę minut skończymy zajęcia i idziemy. Pa! 
(V)-Pa!-rozłączyła się.
-No to idziemy?- Cami nie mogła się doczekać.
-Idziemy!- powiedziałam z Maxim głośno.
Violetta
Zadzwoniłam do Leona. Jednak nie odbierał. Próbowałam się dodzwonić ze 3 razy, ale ciągle odpowiadała mi sekretarka.   
-Szkoda, tak chciałam się z nim spotkać.- pomyślałam.
Chwilę później przyszli Maxi, Cami i Fran.
-Jesteśmy! Jest już Leon?- spytał Maxi.
-Niestety nie. Nie odbiera.
-Może pójdziemy po niego do domu, pewnie wyłączył komórkę, no i ucieszy się gdy cię zobaczy.- powiedziała Fran.
-No dobrze.
Wyszliśmy z domu i w tym czasie znów spróbowałam skontaktować się z Leonem. Byliśmy już ulicę dalej, gdy nagle ujrzałam coś, czego nie chciałam zobaczyć...

 ----------------------------------------------------------------------------------
  Za chwilę może ukazać się nowy rozdział. Chciałabym abyście powiedzieli czy wam się podoba. Zostawiajcie komentarze, udostępniajcie, to naprawdę motywuje. Pa :)

2 komentarze:

  1. Genialne, mam lekkie(duże) opóźnienie więc biorę się do dalszego czytania. Blog super.
    Maja

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli przeczytałaś/przeczytałeś rozdział prosiłabym o Twoją opinię w komentarzu. One dają mi chęci pisania kolejnych opowieści dla Was!