Co?? A ze mną nie chciałaś pisać ;c dobra, nie gniewam się, ale mam pytanko: jest jakaś szansa, że będę mogła z wami pisać tego bloga? Nie obchodzi mnie, która para - po prostu was kocham i chcę pisać z wami xD
Heej! ;D Przybyłam więc, nieźle spóźniona, no jak to ja, normalka ;D Mam trochę do nadrobienia, trochę już nadrobiłam a za całą resztę wezmę się wieczorem, pozwolisz więc że na razie skomentuję tylko ostatni rozdział? No więc tak, mamy tutaj jeden z moich ulubionych parringów - cudowną Fedemiłę. Ona odeszła, zostawiła go, na sam koniec kazała mu jedynie pozdrowić wszystkich i... odeszła? Nie, nie zgadzam się, tak nie może być! A on się... poddał, wypalił? Z jednej strony mu się nie dziwię ale z drugiej... musi walczyć, nie może poddać się ot tak, w końcu nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Violetta i Leon... Napisała do niego, przełamała się. Płakała... Chciał się jej wytłumaczyć ale nie dała mu szansy, w sumie to zrozumiałe ale jednak... miłość jest skomplikowana. Kochał ją, ona kochała jego ale była zbyt zraniona by go wysłuchować i... wyrzuciła go. Jednak mam szczerą nadzieję że tylko ze swojego domu, a nie z serca. Camila i Seba, uroczy są <3 Twój blog jest chyba jednym z nielicznych na których wystpuje ten parring, wiesz? <3 A jego ojciec musiał tutaj wparować i wszystko przerwać, kurcze no, niektórzy to naprawdę nie mają wyczucia czasu xD Pablo i Angie, uwielbiam ich, noo! Wprawdzie sama nie umiem o nich pisać ale bardzo lubię czytać a niestety ten parring również występuje rzadko na blogach, częstsze jest Germangie za którym delikatnie mówiąc nie przepadam (jak i za samą osobą Germana) xD I Marco, biedny noo... Ale to urocze jak wszystko między nimi się stopniowo rozwija, jak on się w niej zakochuje... <3
Przepraszam że zawitałam do Ciebie tak późno, znaczy, zawitałam już kiedyś ale komentarza nie chciało mi się napisać, wiem, jestem zła i leniwa w jednym xD Tak więc mam nadzieję że szybko wrzucisz coś nowego, ja się już doczekać nie mogę i oczywiście dodaję obserwowanych! <3 ;**
Co?? A ze mną nie chciałaś pisać ;c dobra, nie gniewam się, ale mam pytanko: jest jakaś szansa, że będę mogła z wami pisać tego bloga? Nie obchodzi mnie, która para - po prostu was kocham i chcę pisać z wami xD
OdpowiedzUsuńHeej! ;D
OdpowiedzUsuńPrzybyłam więc, nieźle spóźniona, no jak to ja, normalka ;D
Mam trochę do nadrobienia, trochę już nadrobiłam a za całą resztę wezmę się wieczorem, pozwolisz więc że na razie skomentuję tylko ostatni rozdział?
No więc tak, mamy tutaj jeden z moich ulubionych parringów - cudowną Fedemiłę.
Ona odeszła, zostawiła go, na sam koniec kazała mu jedynie pozdrowić wszystkich i... odeszła?
Nie, nie zgadzam się, tak nie może być!
A on się... poddał, wypalił?
Z jednej strony mu się nie dziwię ale z drugiej... musi walczyć, nie może poddać się ot tak, w końcu nikt nie powiedział, że będzie łatwo.
Violetta i Leon...
Napisała do niego, przełamała się.
Płakała...
Chciał się jej wytłumaczyć ale nie dała mu szansy, w sumie to zrozumiałe ale jednak... miłość jest skomplikowana.
Kochał ją, ona kochała jego ale była zbyt zraniona by go wysłuchować i... wyrzuciła go.
Jednak mam szczerą nadzieję że tylko ze swojego domu, a nie z serca.
Camila i Seba, uroczy są <3
Twój blog jest chyba jednym z nielicznych na których wystpuje ten parring, wiesz? <3
A jego ojciec musiał tutaj wparować i wszystko przerwać, kurcze no, niektórzy to naprawdę nie mają wyczucia czasu xD
Pablo i Angie, uwielbiam ich, noo!
Wprawdzie sama nie umiem o nich pisać ale bardzo lubię czytać a niestety ten parring również występuje rzadko na blogach, częstsze jest Germangie za którym delikatnie mówiąc nie przepadam (jak i za samą osobą Germana) xD
I Marco, biedny noo... Ale to urocze jak wszystko między nimi się stopniowo rozwija, jak on się w niej zakochuje... <3
Przepraszam że zawitałam do Ciebie tak późno, znaczy, zawitałam już kiedyś ale komentarza nie chciało mi się napisać, wiem, jestem zła i leniwa w jednym xD
Tak więc mam nadzieję że szybko wrzucisz coś nowego, ja się już doczekać nie mogę i oczywiście dodaję obserwowanych! <3 ;**